Przewodnik dla rozpoczynających budowę domu. Zwieńczenie budynku

Wybór pokrycia dachu wzbudza ogromne emocje wśród inwestorów. Nie ma co się temu dziwić, bo przecież to decyzja o tym, jak ostatecznie będzie wyglądał dom. Ponadto jest to bardzo duży wydatek - za materiały i robociznę trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mnogość dostępnych rozwiązań dodatkowo utrudnia podjęcie decyzji. Dlatego naprawdę warto znać najważniejsze cechy poszczególnych materiałów i akcesoriów wykończeniowych. Dzięki temu unikniemy poważnych i kosztownych błędów.

Przewodnik dla rozpoczynających budowę domu. Zwieńczenie budynku

Ciężar pokrycia dachowego - czy to ma znaczenie?

Pokrycia dzielimy umownie na lekkie, które ważą od kilku do kilkunastu kg/m2, oraz ciężkie o masie nawet ponad 80 kg/m2. To podstawowe rozróżnienie, które zawsze musimy uwzględnić, gdyż trzeba się liczyć z tym, na ile wytrzymałą więźbę zaprojektowano w budynku.

Ciężkie są dachówki ceramiczne i cementowe, łupek kamienny, a także strzecha. Lekkie są natomiast blachy płaskie, blachodachówki, gonty bitumiczne, papa, płyty faliste, gonty drewniane.

Pokrycie da się bez problemu zmienić na lżejsze, czyli najczęściej z dachówki na blachę, ale odwrotnie już niekoniecznie. W takiej sytuacji należy skonsultować się z konstruktorem. Często jednak można to zrobić, gdyż konstrukcje dachu w domach jednorodzinnych powszechnie są raczej przewymiarowane (elementy są znacznie grubsze, niż wynikałoby to z obliczeń) i cechuje je duży zapas wytrzymałości. Ale pamiętajmy, że nie jest to regułą!

Szczelność pokrycia dachowego

Warto przyjrzeć się temu, na ile popularne materiały - używane do krycia dachów - tworzą szczelną warstwę, chroniącą przed wodą opadową oraz pochodzącą z topniejącego śniegu. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że chociaż pod tym względem różnice są duże, to ostatecznie liczy się nie tylko charakterystyka samego pokrycia, lecz pokrycia wraz z podkładem. O ile obie te warstwy zostaną wykonane zgodnie z zaleceniami producenta i w sposób należycie staranny, to przecieki nie będą stanowić realnego zagrożenia.

Dachówki, zarówno te ceramiczne, jak i cementowe, nie są zbyt szczelne. Woda jest w stanie przez nie przeniknąć w pewnych niewielkich ilościach, szczególnie jeżeli opady deszczu połączone są z bardzo silnym wiatrem, albo kiedy na dachu zalega topniejący powoli śnieg. Jednak w praktyce nie jest to problemem, gdyż sam spadek dachu powoduje, że woda w znakomitej większości szybko spływa po powierzchni pokrycia, natomiast niewielkie jej ilości zatrzymuje i odprowadza prawidłowo wykonany podkład. To zupełnie inna sytuacja, niż w przypadku dachów płaskich, gdzie trzeba uwzględnić, że np. woda z topniejącego śniegu wciśnie się dosłownie w każdą szczelinę. Wówczas nawet popełnienie z pozoru drobnych błędów może powodować, że na dachu, przynajmniej miejscami, po prostu stoi woda.

Dachówka to ciężkie pokrycie dachowe
Dachówki ceramiczne i cementowe to pokrycia ciężkie. Różni je surowiec (glina lub beton) oraz metoda produkcji, ale mają podobne właściwości użytkowe. (fot. Creaton Polska)

Blachy płaskie i blachodachówki są szczelniejsze niż dachówki, o ile zostaną ułożone zgodnie ze sztuką, z zachowaniem odpowiednio szerokich zakładów. Z racji niewielkiej ilości połączeń, najskuteczniej chronią przed wodą blachy w dużych arkuszach, takie jak klasyczna blachodachówka. Jednak blachodachówki modułowe oraz panele z blachy płaskiej na rąbek też są pod tym względem bardzo dobre. Dlatego pokrycia blaszane można układać na dachach o niemal dowolnym spadku, a wymagania odnośnie podkładu są tu mniejsze, niż w przypadku dachówek.

Blachodachówka
Blachodachówki są lekkie, a przy tym bardzo szczelne. Ich producenci podążają za trendami – tu przetłoczenie odwzorowuje popularne ostatnio dachówki płaskie. (fot. Ruukki)

Papę i gonty bitumiczne cechuje wręcz rewelacyjna szczelność. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż kolejne warstwy tych materiałów sklejają się ze sobą (mają właściwości samowulkanizujące albo używa się lepiku). Trzeba jednak wyjaśnić, że chociaż dawniej było to powszechne, to obecnie papy prawie nie stosuje się jako docelowego pokrycia dachów stromych. Za to jest dominującym materiałem w przypadku dachów płaskich. Natomiast ułożonej na pełnym deskowaniu chętnie używa się jej jako podkładu pod inne pokrycia. Ponadto gonty bitumiczne powszechnie układa się na deskowaniu pokrytym najpierw papą, co gwarantuje najwyższą szczelność i jest zwykle wymagane przez producentów, w przypadku dachów o małym spadku.

Podkład - rodzaje i dobór

Sygnalizowaliśmy już, że w praktyce należy patrzeć łącznie na kwestię szczelności pokrycia i znajdującego się pod nim podkładu. Obowiązuje tu zasada, że im mniej szczelne jest pokrycie, tym większa szczelność musi charakteryzować podkład. Z kolei, jeżeli pokrycie jest bardzo szczelne, to wymagania odnośnie warstw podkładowych można nieco złagodzić.

Rodzaje podkładów są następujące:

  • papa lub folia dachowa na tzw. deskowaniu, czyli sztywnym poszyciu z desek lub płyt drewnopochodnych;
  • ruszt z łat i kontrłat oraz folia dachowa sklejana na zakładach;
  • łaty i kontrłaty plus folia dachowa, ułożona z przynajmniej 10 cm zakładem.
Ruszt z łat i kontrłat oraz folia dachowa o wysokiej paroprzepuszczalności
Najpopularniejszy obecnie rodzaj podkładu to ruszt z łat i kontrłat oraz folia dachowa o wysokiej paroprzepuszczalności. (fot. Marma Polskie Folie)

Uszeregowano je tu według szczelności. Tradycyjnie uznaje się, że sztywne poszycie kryte papą jest konieczne w dachach o nachyleniu do 12°, niezależnie od rodzaju zastosowanego pokrycia.

W innych przypadkach podkład dobiera się w zależności od:

  • materiału pokrycia;
  • kąta nachylenia dachu;
  • wymogów odnośnie wytrzymałości i sztywności konstrukcji dachu.

Pełne deskowanie jest niezbędne jako podkład pod papę i gonty bitumiczne. Tradycyjnie stosuje się je również pod blachy płaskie, jednak wytwórcy takich blach w postaci paneli na rąbek stojący dopuszczają również ich układanie na ruszcie z łat i kontłat. Pozostałe rodzaje pokryć - dachówki, blachodachówki, bitumiczne płyty faliste, strzechę, łupek - można układać także na łatach, o ile zbyt mały kąt nachylenia dachu nie wymaga zwiększenia szczelności podkładu, czyli zrobienia pełnego poszycia z papą.

Przy tym ogólne wytyczne, np. dla dachówek zakładkowych albo blach płaskich, mają jedynie wartość orientacyjną. Ostatecznie zawsze należy sprawdzić jakie dokładnie wymogi określił producent konkretnego, wybranego przez nas pokrycia. W praktyce jest bowiem tak, że nawet dla podobnych materiałów, na przykład dla dachówek zakładkowych, wymagania bywają nieco inne. I jest to jak najbardziej uzasadnione, gdyż pod hasłem "dachówki zakładkowe" kryją się tak naprawdę różne wyroby. Mogą mieć zamki tylko na dwóch krawędziach, albo na wszystkich czterech. Ponadto kształt i wielkość tych zamków, czyli tak naprawdę odpowiednio ukształtowanych zakładek-połączeń, jest inna w przypadku poszczególnych modeli.

Dachówki zakładkowe mają na krawędziach tzw. zamki, czyli specjalnie wyprofilowane zakłady zwiększające szczelność
Dachówki zakładkowe mają na krawędziach tzw. zamki, czyli specjalnie wyprofilowane zakłady zwiększające szczelność. Ponadto wzajemne zazębienie elementów poprawia stabilność pokrycia.

Wstępnie można jednak przyjąć następujące wytyczne odnośnie rodzaju podkładu pod dachówki zakładkowe oraz blachodachówki, w zależności od kąta nachylenia połaci:

  • poniżej 20° - tzw. pełne deskowanie kryte papą, ewentualnie folią dachową;
  • 20-24° - folia dachowa układana z zakładem 20 cm, który należy skleić;
  • 25-35° - zakład 15 cm, bez klejenia;
  • ponad 35° - zakład 10 cm.

Podkreślmy, że są to wartości orientacyjne, zaś ułożenie bardziej szczelnego i solidniejszego podkładu, niż wymagany przez producenta, nie jest błędem. Bywa nawet wręcz pożądane, jeżeli dach ma skomplikowany kształt, a więc z licznymi koszami dachowymi, lukarnami, obróbkami wokół wielu okien dachowych i kominów. Trzeba się bowiem liczyć z faktem, że w takich miejscach trudniej uzyskać odpowiednią szczelność pokrycia, długo zalega w nich topniejący śnieg itp. Dlatego w ich rejonie z zasady próbuje się dla pewności wzmocnić i uszczelnić podkład choćby przez sklejenie zakładów folii albo ułożenie jej dwuwarstwowo. Można jednak zadziałać prewencyjnie na większą skalę i podkład o lepszej szczelności ułożyć na całym dachu. Jeśli takich szczególnych miejsc jest wiele, to jest to najrozsądniejszym i ostatecznie prostszym rozwiązaniem.

Schemat: wykonanie obróbek blacharskich
Prawidłowe wykonanie obróbek blacharskich pozwala uzyskać wymaganą szczelność w newralgicznych miejscach, takich jak kosze dachowe.

Trzeba jeszcze uprzedzić, że nie powinniśmy bez konsultacji z konstruktorem pochopnie rezygnować z pełnego deskowania na rzecz łat i kontrłat, jeżeli zmieniamy rodzaj pokrycia. Pełne deskowanie nie musi, ale może być bowiem ważne pod względem konstrukcyjnym, jako element zwiększający sztywność i wytrzymałość więźby. Rezygnacja z niej może więc w niektórych przypadkach oznaczać konieczność zastosowania innego usztywnienia konstrukcji lub nawet zmiany przekroju albo rozstawu krokwi.

Kąt nachylenia dachu

Trzeba odróżnić typowy spadek połaci, zwykle rekomendowany przy danym rodzaju pokrycia, oraz dopuszczalne minimalne i maksymalne kąty nachylenia, określone przez producenta.

Typowe wartości wynikają z:

  • tradycji, nawet tylko lokalnej (np. bardzo strome dachy na Podhalu),
  • doświadczenia wykonawców, którzy wiedzą, że pewne materiały sprawdzają się nieco lepiej od innych, np. przy małym spadku;
  • względów estetycznych i mody, czego dobrym przykładem jest obecnie unikanie papy na dachach stromych, gdzie byłaby bardzo wyeksponowana.

Z tych względów układanie dachówek oraz blachodachówek na dachach o kącie nachylenia poniżej 20° należy do rzadkości. Bardzo rzadko stosuje się też dachówki przy kącie nachylenia ponad 60°, gdyż wtedy ich mocowanie musi być solidniejsze (przytwierdzamy wszystkie dachówki). Analogicznie, blachy płaskie też da się układać niemal na wszystkich dachach, jednak w przypadku dachu o nachyleniu kilku czy kilkunastu stopni, rosną wymagania względem podkładu. Ponadto na takim prawie płaskim dachu pokrycie jest ledwo widoczne dla patrzącego z poziomu gruntu, dlatego raczej nie stosuje się wówczas bardziej dekoracyjnych, ale i droższych pokryć.

Łatwość dopasowania do kształtu dachu

Na dachu o prostym kształcie, np. dwuspadowym bez lukarn, bez trudu da się ułożyć dowolne pokrycie. Natomiast jeżeli trzeba pokryć liczne załamania, lukarny, wole oczka, to lepszym wyborem będą elementy drobnoformatowe i/lub takie, które da się bez trudu ciąć lub wyginać pod dowolnym kątem.

Dlatego długie nawet na kilka metrów arkusze blachodachówki są świetne na prostych dachach, ale na skomplikowanych o wiele łatwiej jest ułożyć mniejsze blachodachówki panelowe albo panele płaskiej blachy łączonej na rąbek stojący. Zresztą atutem blach płaskich jest w takich sytuacjach fakt, że odcięte fragmenty daje się często wykorzystać w innym miejscu. Z blach płaskich można też formować łuki, choćby na wole oczka.

Dachówki są generalnie elementami drobnowymiarowymi, dlatego łatwiej je dopasowywać. Ale pod tym względem szczególne wyróżnienie należy się znanej od dawien dawna karpiówce. Takie dachówki są mniejsze niż zakładkowe i nie mają zamków, za to układa się je dwuwarstwowo, żeby osiągnąć satysfakcjonującą szczelność. W trudnych miejscach karpiówka daje największą swobodę działania dekarzowi.

Karpiówkę można układać w tzw. łuskę (a) lub koronkę (b)
Karpiówkę można układać w tzw. łuskę (a) lub koronkę (b). Małe wymiary i brak zamków powodują, że jej układanie jest pracochłonne, a dla uzyskania szczelności trzeba położyć ją w dwóch warstwach. Za to bardzo łatwo jest dopasować ją nawet do bardzo skomplikowanego kształtu dachu.

Jednak co do łatwości dopasowania pokrycia do nietypowego kształtu dachu - najlepszym materiałem wydają się być gonty bitumiczne (papowe). Faktycznie, można je bez trudu ciąć i dowolnie wyginać, a sprzedawane są najczęściej w postaci wąskich pasów. Jednak nie można zapominać, że przy stosowaniu gontów wymagany jest pełny, sztywny i równy podkład z płyt drewnopochodnych lub desek. Ten zaś na dachu o skomplikowanym kształcie wcale nie jest łatwy do zrobienia.

Podkład i pokrycie a wentylacja połaci

Właściwa wentylacja dachu to temat rzeka, materiał nawet nie na jeden obszerny artykuł, ale całą ich serię. Dlatego tu zasygnalizujemy tylko kilka najważniejszych kwestii.

Po pierwsze, praktycznie żaden dach nie jest absolutnie szczelny. Wszystkie dachy strome wykonuje się zaś tak, żeby zapewnić wentylację połaci, czyli wymianę powietrza przynajmniej w przestrzeni pod samym pokryciem.

Po drugie, w dachu wykonuje się jedną lub dwie szczeliny wentylacyjne. Jedna - tylko pod pokryciem - wystarcza, jeżeli podkład jest przepuszczalny dla pary wodnej. Ten warunek spełniają tzw. membrany dachowe, czyli folie wstępnego krycia o niskim oporze dyfuzyjnym, ułożone na ruszcie z łat i kontrłat. Ewentualnie na deskowaniu, o ile pomiędzy deskami pozostawi się spore szczeliny szerokości 3-4 cm.

Jeżeli natomiast w podkładzie jest chociaż jedna warstwa nieprzepuszczalna dla pary wodnej - papa, folia o dużym oporze dyfuzyjnym, lub deskowanie - to trzeba wykonać także drugą szczelinę wentylacyjną - pomiędzy ociepleniem i podkładem.

Po trzecie, szczeliny wentylacyjne muszą być drożne na całej długości od okapu aż do kalenicy. Czasem jednak jest to niemożliwe, bo przerywają je kominy, okna dachowe, lukarny itd. Wówczas poniżej i powyżej tych obiektów trzeba dodać elementy umożliwiające wymianę powietrza, takie jak kominki i dachówki wentylacyjne.

Schemat: Szczelina wentylacyjna pod pokryciem
Wentylowana szczelina pod pokryciem pozwala utrzymać izolację cieplną oraz konstrukcję dachu w stanie suchym.

Zaniedbanie właściwej wentylacji dachu jest bardzo groźne i może doprowadzić do trwałego zawilgocenia, a następnie zagrzybienia więźby. Zjawisko jest tym bardziej niebezpieczne, że w przypadku ocieplonego, a więc zabudowanego od środka, dachu nad poddaszem użytkowym, możemy przez długi czas w ogóle nie zauważyć, że dzieje się coś złego.

Akcesoria dachowe

O dobrym funkcjonowaniu dachu w dużej mierze decyduje staranność wykończenia jego detali i prawidłowy dobór akcesoriów. W pierwszym rzędzie, trzeba zwracać baczną uwagę na staranność wykonania tzw. obróbek blacharskich. To one zapewniają szczelność w newralgicznych miejscach - wokół kominów, okien dachowych, w linii okapu itd. Tak więc drobne z pozoru błędy mogą mieć poważne konsekwencje i wiązać się z bardzo kosztownymi naprawami. Poza tym warto trzymać się zasady, że materiał użyty do zrobienia obróbek powinien mieć trwałość zbliżoną do trwałości pokrycia. Inaczej może się okazać, że owszem, nasza dachówka jest w doskonałym stanie nawet po kilkudziesięciu latach, lecz wykonane ze stali powlekanej obróbki już przerdzewiały. Dlatego w takiej sytuacji bezpieczniej będzie zrobić obróbki np. z aluminium.

Druga grupa elementów uzupełniających to tzw. akcesoria dachowe - stopnie i ławy kominiarskie, bariery przeciwśniegowe, przepusty antenowe i kanalizacyjne, kominki i dachówki wspomagające wentylację dachu. Ta lista mogłaby być o wiele dłuższa, dlatego tym bardziej warto się zastanowić co w naszym konkretnym przypadku będzie najbardziej użyteczne. Należy też porozmawiać z dekarzem i uprzedzić go również o naszych planach na przyszłość. Jeżeli np. bierzemy pod uwagę montaż instalacji fotowoltaicznej (PV) albo kolektorów słonecznych, lepiej już na etapie układania pokrycia przewidzieć choćby stopnie kominiarskie na dachu oraz przepusty, umożliwiające przeciągnięcie kabli lub rur. Na tym etapie zrobienie tego będzie o wiele łatwiejsze.

Obecność stopni kominiarskich umożliwi zaś nie tylko łatwiejszy montaż urządzeń, ale również ich późniejszą kontrolę i przeglądy. Podobnie zresztą jak i kontrolę stanu samego pokrycia. Co bardzo ważne, jeżeli monterzy będą musieli wejść na nasz dach, to będąc w ten sposób przygotowani - nie będziemy musieli obawiać się, że coś zniszczą, poruszając się po dachu. Przy doborze akcesoriów warto więc myśleć perspektywicznie.

Ławy kominiarskie
Ławy kominiarskie to podstawowy element tzw. komunikacji dachowej. (fot. Ruukki)

Rynny - niezbędne uzupełnienie

Niezbędnym uzupełnieniem właściwie każdego dachu jest orynowanie. Samo szczelne pokrycie to za mało, bo spływającą po nim wodę trzeba bezpiecznie odprowadzić gdzieś dalej. Inaczej będzie ona zalewać ściany, skąd już tylko krok do uszkodzenia elewacji, a w dalszej perspektywie całych ścian budynku.

Dlatego tak ważny jest nie tylko sam prawidłowy dobór orynnowania, ale również późniejsza dbałość o ich stan i drożność. Jedna urwana rynna może z czasem stać się przyczyną naprawdę poważnych kłopotów.

Głównie PVC I stal

Najpopularniejsze są rynny wykonane z tworzywa sztucznego (głównie PVC) oraz ze stali powlekanej (jak blachy płaskie i blachodachówki). Jednak możemy też kupić bardzo dobre i trwałe wyroby miedziane, cynkowo-tytanowe lub aluminiowe. Są one jednak droższe, a przez to niezbyt popularne. Stosuje się je w domach, w których pokrycie wykonano z tego samego materiału. Można również kupić orynnowanie z PVC z metalizowaną powłoką, naśladującą np. miedź. Na pierwszy rzut oka trudno będzie je odróżnić od prawdziwych metalowych.

Rynny metalowe, w szczególności stalowe, są zdecydowanie bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne niż te z tworzywa. Zaletą tworzyw sztucznych jest zaś całkowita odporność na korozję. Tak naprawdę w większości przypadków oba ich rodzaje sprawdzą się dobrze. Wybór jest raczej kwestią gustu. W szczególnych przypadkach warto jednak potraktować priorytetowo te różnice. Na przykład, może być tak w rejonach nadmorskich, gdzie słona bryza zwiększa zagrożenie korozją. Natomiast tam, gdzie śnieg pada wyjątkowo obficie i zsuwając się mógłby uszkodzić plastikowe rynny (PVC łatwiej pęka na mrozie), warto zastanowić się nad założeniem rynien stalowych.

Typowe wymiary rynien

W większości przypadków, w domach jednorodzinnych stosuje się rynny o średnicy 130-150 mm oraz rury spustowe 90 lub 100 mm. Zwykle jako podstawę doboru zaleca się obliczenie tzw. efektywnej powierzchni dachu (EPD). To współczynnik uwzględniający powierzchnię odwadnianej połaci oraz to, na ile jest stroma (im większy spadek dachu, tym szybciej spływa z niego woda). Jednak z samego wskaźnika EPD, w przypadku większości domów jednorodzinnych, nie wywnioskujemy nic ponad to, że średnica rynien i rur spustowych powinna mieścić się w podanych na początku granicach. Przy czym odradza się stosowanie mniejszych średnic rur nawet w przypadku bardzo małych dachów. Po prostu dlatego, że takie orynnowanie jest znacznie bardziej podatne na zapchanie liśćmi i gałązkami oraz oblodzenie.

W praktyce ważniejsze okazuje się to, czy na dachu są kosze albo lukarny, bo w ich pobliżu łatwo dochodzi do miejscowego spiętrzenia wody (kosz działa niczym lejek). To może zaś spowodować, że w pobliżu takiego miejsca woda zacznie się przelewać z rynny, chociaż na pozostałych odcinkach orynnowanie radzi sobie bardzo dobrze i jego maksymalna przepustowość nie zostaje wykorzystana. Dlatego w pobliżu takich miejsc często umieszcza się dodatkowe leje spustowe, żeby uniknąć lokalnego spiętrzenia. Niekiedy zaś w projekcie całego orynnowania mogą zostać przyjęte nieco większe przekroje elementów, właśnie po to, żeby skompensować miejscowe niedostatki przepustowości.

Nietypowe warianty orynnowania

Większość domów w naszym kraju ma typowe orynnowanie - półokrągłe (lub półeliptyczne, nieco spłaszczone) rynny oraz okrągłe rury spustowe. Są one widoczne w linii okapu oraz na elewacji. Nie wszystkim to odpowiada ze względów estetycznych. Od dawna można więc kupić elementy o innym kształcie - prostokątne rynny oraz rury spustowe o przekroju kwadratowym.

Rynny o przekroju kwadratowym
Rynny i rury spustowe mogą mieć również przekrój kwadratowy. (fot. Blachy Pruszyński)

Jednak przebojem rynku są rynny ukryte. Świetnie pasują one do modnych ostatnio domów bez wysuniętego okapu. Tak samo jak w wersji tradycyjnej woda z dachu spływa tu do rynien umieszczonych na krawędzi dachu, a następnie do rur spustowych. Różnica polega na tym, że rynny są zamaskowane, gdyż od zewnątrz zakrywa je ocieplenie. Rury spustowe także są niewidoczne, bo umieszcza się je w warstwie ocieplenia ścian zewnętrznych. Sposób działania pozostaje więc ten sam, lecz wygląd budynku jest inny.

Trzeba jednak przestrzec, że założenie takich rynien jest nieco trudniejsze i wymaga bardzo dużej staranności. Przecieki są tu bowiem znacznie groźniejsze, gdyż woda trafia pod izolację cieplną. Także przelanie się wody z rynny to od razu zalanie elewacji.

Rynny ukryte
W systemie bezokapowym, rynny i rury spustowe coraz częściej się ukrywa. (fot. Creaton Polska)

Jarosław Antkiewicz
fot. otwierająca: Blachy Pruszyński

Komentarze

FILMY OSTATNIO DODANE
Copyright © AVT 2020 Sklep AVT